"Nie miał 20 lat, kiedy zaangażował się w życie publiczne u progu
niepodległej Polski. Tak bardzo bał się latać samolotami, ale tego dnia
zdecydował się polecieć, by być razem z innymi w Katyniu" - słowa te wypowiedziane przez premiera Donalda Tuska podczas ceremonii powitania ofiar katastrofy smoleńskiej odnosiły się bezpośrednio do Sebastiana... Osobiście zapamiętam go jako człowieka ambitnego i obowiązkowego w tym co robił...zawsze mogłem liczyć na jego pomoc, wsparcie... razem z Sebastianem chcieliśmy i dążyliśmy do tego, by w naszym regionie wszystkim nam żyło się lepiej, jak sam mawiał: "zawsze jest właściwy czas na zrobienie tego co należy", czy też: "nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy"...Sebastiana nie ma już między nami, ale pamięć pozostanie...
