poniedziałek, 27 października 2014

Rozmowa z Jerzym Kołakowskim - wójtem Ustronia Morskiego


Kolejny raz miałem okazję zagościć na łamach pisma "Także". Można powiedzieć, że podsumowanie mijających 4 lat kadencji samorządowej trwa. Nie zabrakło kilku istotnych dla mieszkańców faktów z planów na przyszłość. Zapraszam do lektury.


Także: Panie wójcie – jak ocenia pan mijające cztery lata kadencji? Jest pan zadowolony?



Jerzy Kołakowski: Zmęczony, bo nie byłem na urlopie, ale bardzo zadowolony. Przede wszystkim piąte miejsce w rankingu samorządowym Sukces Mijającej Kadencji  Pisma Samorządu Terytorialnego "Wspólnota". To duży sukces i niespodzianka. W rankingu pod względem zamożności jesteśmy na czwartym miejscu. Ten sukces nie jest tylko mój, ale wielu pracowników i mieszkańców gminy. Wyróżnienia takie są niezwykle cenne. Wynikają bowiem z rzetelnych ocen i wyliczeń. Świadczą o jakości naszej pracy i współpracy na rzecz rozwoju i podnoszenia jakości życia mieszkańców naszej Gminy. Oddaliśmy do użytku największą inwestycję gminną – budowę kompleksu basenów.  Park przyciąga ludzi, były dni, że mieliśmy 1600 gości. To był pierwszy milowy krok, który zrobiliśmy i pierwszy sukces.
Pozyskaliśmy wiele środków pozabudżetowych, unijnych. Od wójta czyli ode mnie wyszły propozycje, pomysły. Robimy to wszystko dla mieszkańców. Chcemy zainstalować farmę fotowoltaiczną. Da nam wielkie oszczędności energetyczne, da prąd dla Heliosa, oświetlenie ulic, jednostki samorządowe będą korzystały z tego darmowego oświetlenia. To pierwsza taka inwestycja gminna na obu Pomorzach. 

Także: Z jakim programem, ofertą na kolejne cztery lata idziecie do tych wyborów?

J.K.: Mamy wiele prac rozpoczętych i trzeba je kontynuować. Są to zadania uwzględnione w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, wspartym przez radnych. Jest to m.in.: zejście na plażę w Sianożętach przy ul. Plażowej, zjazdy techniczne na plaże przy Amfiteatrze i  ul. Północnej, które dostępne będą także dla łodzi czy skuterów wodnych. Place zabaw zarówno w Sianożętach, jak i samym Ustroniu. Przebudowa ulicy Polnej. Mamy dokumentację Euroboiska, szukamy dofinansowania, bo chcemy by było tam oświetlenie i całe zaplecze, a jest także miejsce pod budowę hotelu. Myślimy o krytych basenach i budowie hali sportowej. Byłby to cały kompleks sportowy.  Skoro będziemy mieli własny prąd, to poprowadzimy dalsze oświetlenie ulic. Ważne jest dokończenie odbudowy melioracji, to co już wykonaliśmy daje już efekty, bo podczas ulew nie zalewa posesji w okolicach kościoła. Jest jeszcze sprawa rozbudowy cmentarza. Wykupiliśmy część gruntów od prywatnego właściciela. Przygotowaliśmy teren pod pochówki, są zrobione alejki, ogrodzenie. Jeden z konkurentów w wyborach złożył donos do Generalnego Inspektora Sanitarnego oraz Generalnego Inspektora Nadzoru Budowlanego o sprawdzenie, czy prace zostały poprowadzone zgodnie z prawem, czy rozbudowa była legalna. Oczywiście, że prace były przeprowadzone legalnie, zgodnie z prawem, ale to boli, że ktoś tak postępuje. Także absorbuje pracowników urzędu, bo na każdą skargę, pismo trzeba odpowiedzieć.  Chcielibyśmy przebudować i wybudować drogi gminne.  Prowadzimy prace na ul. Górnej, będzie to droga bita, musi się uleżeć i docelowo będzie utwardzona. To ulica, która jest na mapach, a  tak faktycznie jej nie ma. Planujemy dokończyć budowę drogi Gwizd – Grąbnica. W Kukini będzie odnowiona sala wiejska, w której jest stara, zabytkowa scena. Ludzie czekają na wydawałoby się drobne rzeczy wiele lat. Mamy w Rusowie zabytkowy park i mamy już pieniądze na odnowę ścieżek edukacyjnych i parkowej infrastruktury.

Także: Jest coś co szczególnie ucieszy mieszkańców?


J.K.:  Nie zamierzam podnosić podatków. Pieniędzy należy szukać gdzie indziej, oszczędzać, a nie podnosić podatki, co daje krótkotrwały efekt. Nie przyczynia się do rozwoju przemysłu, powstawania nowych miejsc pracy. Podniesienie podatków może wiele złego wyrządzić przedsiębiorcom.  Ustronie przyciąga inwestorów, dobrze sprzedają się działki gminne. W tym roku w Ustroniu było co najmniej 20 procent gości więcej.

Także: Jakich ma pan swoich kandydatów na radnych?

J.K.: Kandydaci, którzy startują z listy Stowarzyszenia Sami Swoi, to ludzie doświadczeni, odpowiedzialni:Agnieszka Makowska,  Tadeusz Torcz, Tomek Stanisławczyk, Jurek Rosiński, Marzena Molcan, Stanisław Bęben, Bernadetta Borkowska – księgowa, Marek Iwańczyk, Andrzej Basarab, Karina Kochańska – Mazurkiewicz, Piotr Barycki, Łukasz Snoch, Toman Żołnierczuk i  Artur Walkowiak – popierany przez nas. Na finał wyborów pracuje się cztery lata, ludzie widzą tę pracę i albo doceniają, albo krytykują. 16 listopada zobaczymy, czy dobrze pracowaliśmy.

Ostatnie Publikacje